Urodziny - 1.07
Tak, moja koleżanka wyprawia tego dnia urodziny. Tylko nie wiem, czy będę w domu, albo coś, zobaczy się.. A w ogóle, który to jest? <Idzie do kalendarza..> <Sprawdza.> <Wraca.> Poniedziałek... Hm... Może będę? :D Nie wiem. Mam jej kupić jakiś blok do projektowania, czy co to tam jest, za 12 zł, a także marker, bo poprzedni jej popsułam xD. Ale serio... Siedzimy na angielskim, ja coś popisałam, ona go bierze, a potem się okazuje, że zamiast na czerwono zakreśla na różne kolory xD.
Dzień dziecka - 5.06
No tak, już kilka tygodni temu był dzień dziecka, i opiszę wam, co się na nim działo. A więc:
Poszłam po Karmel. Jak przyszłyśmy, najpierw przeszłyśmy się, potem spotkałyśmy Natalię i Magdę. Poszłyśmy zobaczyć, czy jest bryczka. Akurat się rozstawiali. Popatrzyłyśmy i ustawiłyśmy się w prawdziwą kolejkę. Jak już byli gotowi wpadłyśmy do bryczki z prędkością światła, a reszta dopiero przychodziła, hehe. Mam kilka zdjęć, ale no wiecie - mój telefon nie lubi kompa :/. Wczoraj kombinowałam, ale nie za dużo mi się udało zdziałać :d. No, w każdym razie, jak się przejechałyśmy, poszłyśmy na kucyki. Pojechałyśmy dwa razy i koniec. Potem jakieś 10 min w kolejce do trampoliny. Jak myślicie, kto pierwszy się na niej wyjebał? Tak, dobrze myślicie, to ja :D. Potem wzięłyśmy od Czai picie i znów na bryczkę (wbrew mojej woli...). Oczywiście jakieś 10 minut czekałyśmy. Dziewczyny weszły, ja nie zdołałam, to one pojechały, ja zostałam... Nie powiem, zrobiło mi się trochę smutno. Poszłam na konie. Potem znów do bryczki, która akurat przyjechała. Dołączyłam do dziewczyn, a te nawet nie zwróciły na mnie uwagi <szłam za nimi> i nagle Czaja do mnie zadzwoniła, bo nie wiedziała, że jestem za nimi. I się rozeszły, a ja, że nie chciałam zostać sama, to też poszłam do domu. Stwierdzam - nieudany dzień dziecka. Bo co ja właściwie tam robiłam?! No nic! Bryczka - konie - trampolina - bryczka - konie - do domu. Ale ja się zastanawiam ; dlaczego one poszły koło 17 - 18 ? No hello, zabawa dopiero się rozkręcała!! No cóż, przez to, dzień dziecka to był klops...
Festyn szkolny 7.06
No, a więc dwa dni później w naszej szkole był festyn. Najpierw zdobywałyśmy punkty w różnych konkurencjach (kręgle, rzut przez kratkę w kratownicy, kręgle, pachołki itp.), a potem poszłyśmy na hot dogi. Jak ona mi robiła hot doga, to ja się zapatrzyłam, bo rozmawiałam z Czają (tak, nadal mi grozi psem xDD), a ta od razu na mnie krzyczy, że mam hot doga. No bezczelność w tym momencie, powinna mnie na kolanach przepraszać !! XD. Nie no, sorry, za tego suchara, ale przeglądałam starego bloga i tam puszczałam takie suchary, że masakra, potem go opiszę, ale nie teraz, a w każdym razie... Potem wzięłam sobie ciasto i poszłyśmy sprawdzić losy. Moje dwa wygrały!! Mogę napisać, co wygrałam, ale nie obiecuję, że wymienię wszytko, bo wiecie, cały czerwiec minął i nie pamiętam tego dokładnie, ale postaram się wam napisać wszystko, co wygrałam, ale najpierw zapalę sobie światło, bo prawie 22:00 i się robi ciemno. W końcu najdłuższy dzień lata minął c'n? :D No cóż, a więc:
- Bluzka - jakaś taka... Jakieś wyrazy, obrazek, a z tyłu napis, ale nie pamiętam jaki, a nie chce mi się szukać bluzki xD
- Brelok kostka rubika - tak, można układać :P
- Karty do flirtu Tymbark - haha, najlepsze xD
- długopis - jakiś za 50 gr, bo już się wypisał prawie xD
- notes - jakiś taki dziwny, ale co tam :P
Coś jeszcze? Nie wiem, najwyżej napiszę w następnej notce. No, ale zawsze coś wygrałam, prawda? :P A laptopa wygrała jakaś dziewczynka z 3 - 4 klasy bodajże, ale minę miała nieziemską, jak szła po laptopa :D . Zazdroszczę :DD
- Bluzka - jakaś taka... Jakieś wyrazy, obrazek, a z tyłu napis, ale nie pamiętam jaki, a nie chce mi się szukać bluzki xD
- Brelok kostka rubika - tak, można układać :P
- Karty do flirtu Tymbark - haha, najlepsze xD
- długopis - jakiś za 50 gr, bo już się wypisał prawie xD
- notes - jakiś taki dziwny, ale co tam :P
Coś jeszcze? Nie wiem, najwyżej napiszę w następnej notce. No, ale zawsze coś wygrałam, prawda? :P A laptopa wygrała jakaś dziewczynka z 3 - 4 klasy bodajże, ale minę miała nieziemską, jak szła po laptopa :D . Zazdroszczę :DD
Boszkowo wyjazd 1 - 09.06
A więc... Pojechaliśmy tylko z tatą, od godziny 16:16 do 20:06. Ale było nieziemsko, a ponieważ padało, biegaliśmy w tą i z powrotem, a co za tym idzie, zdążyliśmy wszystko zwiedzić. A przynajmniej to, co mieliśmy w planie i nie nudzić się wcale, a wcale.
No nie do końca pamiętam, jak to było po kolei, ale wiem, że na początek poszliśmy do Sezamu, kupiliśmy coś w spożywczym, a potem poszliśmy na górę i kupiłam sobie małą paczuszkę z puzzlami z koniem. Może kojarzycie 'Puzzle mini 54' w takim małym pudełeczku? Ja mam takowe dwa, bo w zeszłym roku na wakacjach jedno kupiłam, a 16.06 drugie :P. Potem chyba poszliśmy na ... Tak! Pamiętam już, że poszliśmy na gofra z ... Bitą śmietaną? Chyba tak, nie pamiętam z czym jadłam. W każdym razie zaczęło padać... Poszliśmy na plażę, ale było pusto, gdyż od poprzedniego dnia zapowiadano deszcz i wszyscy wyjeżdżali wcześniej. My to takie hardcory, co przyjeżdżają jak pada i wyjeżdżają, jak przestaje :P. No, a potem przedarliśmy się przez krzaki na inny pomost, a potem gdzieś tam poszliśmy, a jak już kropiło, do koni i tam właśnie przestało padać. Potem chwilę posiedzieliśmy na głównej plaży i na pociąg. Stwierdzam, że to najlepszy wyjazd do Boszkowa ever!!
Kino - 08.06
Właśnie sobie zdałam sprawę, że najpierw opisałam Boszkowo, a teraz to, co było dzień wcześniej... A co tam, nic się nie stanie, jak napiszę tak, prawda?! :D
Zakład pracy mojego taty sponsorował wyjście do kina na to:
W końcu dzień dziecka nie? Oglądaliście to może? Mi się nawet, nawet podobało, bo czasem było śmiesznie :P. A na początku był jakiś klaun, który tak zanudzał, że masakra. No cóż, na ten temat to tyle.
Festival itp... - 14.06
Hmm... Zauważyłam, że w tym miesiącu dużo się wydarzyło o.o. No, ale dobra, będziecie mieć co czytać. W każdym razie przechodzę do tematu - wykład i festival.
Wykład - nuuuuda :dd.
Dlaczego? Zapieprzała nam o bezpieczeństwie w sieci. Ale przepraszam bardzo, co nas to, skoro my to wiemy nie od dziś, jak w szkole mieliśmy taki wykład, na infie, a teraz i tu... No tak, ale cóż...
Festival - nuuuda :dd
Tak, tak, też nuda. Rozdanie nagród, rozwiązywanie zagadek za długopisy, ołówki, smyczki, czyściciele do klawiatury i telefonu oraz teczki... A potem dwa przedstawienia koło 10 minut i do szkoły... Nuuda ;dd.
Wyjazd do Boszkowa 2 - 16.06
W sumie... Też nic ciekawego, w końcu cały czas siedzieliśmy na plaży, trochę u koni, kilka razy w Sezamie, w ogóle w knajpkach nie byliśmy, no, może na pizzy, ale tak to nie...... Nic ciekawego do opowiedzenia nie mam, ale nie martwcie się, mam ciekawy temat :DD.
KOMERS - 19.06 !!
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam komers! Było zajebiście!! Nie mam zdjęć, byłam zafascynowana zabawą, a nie pstrykaniem zdjęć, ale prawdopodobnie dostaniemy płyty ze zdjęciami, więc.. Ale nie wiem, czy na pewno, nikt nie wie... No cóż, na necie nie ma zdjęć, będzie bez nich. W każdym razie... Na początku nieco się wstydziłam i tańczyłam gdzieś z boku, tylko 'gangnam style' , 'w stronę słońca' , 'nieodporny rozum' , a potem, jak się rozkręciłam... Masakra, byłam wszędzie normalnie!! Ale powiem wam jedno - komers to jest najlepsze wymyślone przez człowieka pożegnanie klas szóstych (a jak telefon znów zacznie współpracować, postaram się wrzucić poloneza, bo to na komórce mam).
Lato = wakacje - <3333
Tak, jak już wiecie (albo i nie xD) , od jutra zaczną się pełnoprawne wakacje. Tak, po prostu nie mogę się doczekać jutra - na pewno się zaryczę. W końcu ostatni raz zobaczę moją klasę w pełnym składzie, potem się rozejdziemy. Mimo, że wszyscy (oprócz chyba 2 - 3 osób) pójdą do gim. 8, to jednak .... Jednak to nie będzie ta sama padaka na lekcjach, co w 6 klasie... Jezu, jak to piszę, to mi się smutno robi :ccc...
KLASA 6C - NAJLEPSZA KLASA EVER <333 (a przynajmniej na razie XDD).
Kochałam tą naszą padakę... Na serio :P. Mimo, że czasem chłopacy byli nienormalni, albo jakaś z dziewczyn... Ja zawsze ich kochałam (no, może nie dosłownie O,o), i zawsze będę. A tablo, które będzie u mnie wisiało na ścianie, zawsze będzie mi przypominać wspaniałe chwile spędzone z tą klasą... Smutno mi :cc
Do jutra, bo jutro napiszę notkę o zakończeniu... Jezu, już mi smutno... Około 17:00 nasze drogi rozejdą się... Może na zawsze........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz