środa, 17 kwietnia 2013

Mecze koszykówki.

 Hey.. Co tam u was? U mnie tak se.. A dlaczego? Przeczytacie za chwilę.. No więc...

 Od niedawna, ta lampa na niebie tak przygrzewa, że szkoda gadać. A, że z ładnej pogody należy korzystać, postanowiłyśmy z friend zagrać w kosza. Cały wczorajszy i dzisiejszy dzień zszedł nam na grę. A dzisiaj, po zagraniu rundki 2 na 2 , to przyszły dwie inne dziewczyny i zagrałyśmy 4 na 2 . W trakcie meczu Karmel fochła się o to, że Natalia rzuciła do mnie, a ja odrzuciłam by trafiła do kosza. Poszła na ławkę i siedziała tam fochnięta. Ja nadal grałam. Potem podeszła do niej Magda, posiedziały i poszły. Więc pograłyśmy 2 na 2 . Potem jedna z nich się obraziła i poszła z drugą. Natalia dołączyła do innej gry, a ja siadłam na ławce. Potem poszłam do mamy po picie, bo nie było w domu i wróciłam do domu.
 A teraz nie wiem co o tym wszystkim myśleć.. Przyjaźniłam się z Natalią - była zazdrosna o to, że zadaję się z Krysią, a teraz, jak przyjaźnię się z Karmel i rozmawiam z Natalią, to ona się o to focha.. Nie wiem, co o tym myśleć, może doradzicie, co robić?


(Pamiętacie to zdjęcie? :D)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz